Przerwa na lunch.

W mojej firmie przerwa na kawę jest wprowadzana odgórnie. Nie mogę powiedzieć sobie: za 5 minut idę coś zjeść. Każdy dział ma swoją ustaloną godzinę na drugie śniadanie. Jedynym plusem tego regulaminu, dotyczącego chwili wytchnienia w obowiązkach służbowych jest fakt, że jest ona zawsze i w tym czasie można wyjść do stołówki lub skorzystać z aneksu kuchennego. Żaden specjalista logistyki nie zostaje więc na posterunku. Możemy się rozluźnić, porozmawiać o innych sprawach, niż transport i spedycja. Ważne jest też to, ze nikt nam tej przerwy nie przerywa. Mamy tyle czasu, ile zostało wyliczone na godny odpoczynek, czyli całe 30 minut. Na stołówce serwują pyszne kanapki lub ciepłe dania barowe. Najbardziej smakuje mi garmażerka, która smakiem dorównuje daniom mojej babci. Pierogi ze szpinakiem wprost uwielbiam. W aneksie kuchennym jest zawsze czynny automat z kawą lub innymi deserowymi napojami. Niestety nie jest to oferta dla osób pragnących zachować dietę. Wysoko kaloryczna kawa lub gorąca czekolada nie panują nad utrzymaniem wagi.